poniedziałek, 6 marca 2017
Aaaa….. dziecko się uczy tabliczki mnożenia:)
Nie wiem jak Wy, ale ja pamiętam jak uczyłam się tabliczki na pamięć. Ile to kosztowało nerwów i stresu. Przyszedł ten moment gdy dziecię moje też musiało się nauczyć.
Niestety lekko nie jest, chociaż idziemy do przodu bo jednak więcej jest tych, które pamięta ;) Początki były trudne ..niechęć dziecka do nauki tych obliczeń była duża i nie chodzi o to, że nie lubi matematyki tylko nauka na pamięć jakoś mu nie szła.
Co ciekawe, jeśli obliczenia miał robić na kartce to w 90% robił je dobrze. Mieliśmy kilka podejść. Najpierw robiliśmy obliczenia na kartkach i to było ok..ale jak zaczęłam pytać to okazało się, że nie pamięta prawie nic.
Potem dziennie dawałam ok. 3 obliczeń.. nie sprawdziło się.
Podejście trzecie to powtarzanie mnożenia przez jedną liczbę i ruszaliśmy dalej dopiero jak to opanował.
I tak razy 2.. 3 ..4.. po kolei.
Obliczenia rozkładałam w widocznym miejscu, tak żeby były w zasięgu wzroku (np. przy biurku lub kartka przyklejona na ścianie).
Tabliczka mnożenia zawładnęła naszym życiem :P
Pamiętałam, że jak ja byłam dzieckiem to pomagały mi rymowanki. Znalazłam książkę, z obliczeniami zawartymi w wierszykach.
Obrazki, które przykuły uwagę i rymy na chwilę odwracały uwagę od powtarzania mnożenia. (chociaż robiliśmy to nadal ;) )
Jeden obrazek wydał się dość krwawy (ale chyba tylko dla mnie taki był bo dzieci się śmiały)
Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Walka z nauką mnożenia trwa nadal ale teraz jesteśmy bliżej końca i raczej tylko powtarzamy.
Pamiętacie jak Wy musieliście się zmierzyć z tym tematem?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jesteśmy z Kubą na tym samym etapie. ;) Codziennie zmagamy się z tabliczką mnożenia. Ciekawa ta książka, chyba też jej poszukam.
OdpowiedzUsuń;) i pomyśleć, że jeszcze trzeba będzie wracać do tematu jak młodsze dzieciaki podrosną :)
Usuńja nie pamiętam zbyt dobrze swojej przygody z nauką, ale coś mi świta, że mama mnie uczyła na pieniądzach i szybko załapałem:) książeczka fajna
OdpowiedzUsuń:) ja pamiętam chyba dlatego, że miałam wtedy bardzo wymagającą i krzyczącą nauczycielkę ;)..
UsuńU mnie to była batalia żeby się nauczyć tabliczki. Do 6 było ok. Od 7 było mi trudniej zapamiętać ale dałam radę. :)
OdpowiedzUsuń..każdy z nas musiał jakoś przez to przebrnąć :)
UsuńTo najważniejszy i najtrudniejszy moment w edukacji małego dziecka :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z taka pomocą dydaktyczna, podoba mi się 🙂
Pozdrawiam
Fajnie, że jest coraz więcej takich pomocnych książek.
UsuńŚwietna sprawa ! ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńhahaha mega ilustracje;D
OdpowiedzUsuńPrzyciągają uwagę :)
UsuńPamiętam swoje problemy z przyswojeniem tabliczki mnożenia. Serio w pewnym momencie następowała blokada i za nic w świecie nie mogłam ogarnąć. Teraz też czasem kombinuję, doliczam na palcach, albo w pamięci. Książka świetna- chyba powinnam ją sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńJa pamiętam, że nie było łatwo.. za to teraz mam powtórkę. ;)
UsuńFajna książeczka. Super, że pozwala odwrócić trochę uwagę dziecka i uczyć się przez zabawę!
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńJa nauczyłam się tabliczki mnożenia w jeden dzień, a dziś nie pamietam nic, ale będę musiała sobie ją odświeżyć kiedy moja córka pójdzie do szkoły. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak.. ja mam teraz powtórkę i za parę lat będzie jeszcze raz ;)
Usuńwow ekstra! Muszę jakąś nową półkę na książki wymyśleć, bo nie mam ich gdzie już układać ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też miejsca brakuje :)
Usuńpamietam :) i też jestem lekko przerażona, co to będzie, gdy przyjdzie czas na moje dzieci ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMamy ją w domu, bibliotekarka nam ja poleciła i jest naprawdę świetna :)
OdpowiedzUsuńJa na nią wpadłam przypadkiem :)
Usuńkrwawy obrazek troche mnie przerazuil
OdpowiedzUsuńJa właśnie przy nim miałam mieszane uczucia..
UsuńSwietna książeczka do nauki, każda metoda jest dobra
OdpowiedzUsuńByle pomogło.. :)
UsuńMoi rodzice nigdy nie mieli dla mnie nic takiego kreatywnego ;)
OdpowiedzUsuńAle z tego co opowiadali, nigdy nie miałam problemu z nauką takich rzeczy.
Fajny pomysł z tą książeczką, na pewno przyciągnie uwagę dzieciaków i zachęci je do czytania i zapamiętywania :)
Ja nawet nie pamiętam czy rodzice pomagali... ale zapamiętałam krzyki nauczycielki.. (takie czasy były... dzisiaj to rodzice by na taką krzyczeli..) ;)
UsuńPamiętam jak ja się uczyłam tabliczki mnożenia - przez 9 to była katorga :D
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam jak opornie szły niektóre działania..;) Wtedy zdecydowanie lepiej szło mi z polskiego ;) Potem się wyrównało :)
UsuńSUper ta książka z tabliczką mnożenia!
OdpowiedzUsuń33 yr old Executive Secretary Ferdinande Bicksteth, hailing from Dauphin enjoys watching movies like Class Act and Taxidermy. Took a trip to Rock Drawings in Valcamonica and drives a Ford GT40. Spojrz na to
OdpowiedzUsuń43 yr old Software Test Engineer III Ira Longmuir, hailing from Frontier enjoys watching movies like Class Act and Basketball. Took a trip to My Son Sanctuary and drives a Ferrari 250 GT. przegladaj strone
OdpowiedzUsuń