czwartek, 17 marca 2016

„Na szczęście mleko…” Neil Gaiman




  Po długich miesiącach czytania „Koszmarnego Karolka” pojawiła się u nas nowa książka ;). Lubię Karolka i całą resztę ekipy ale chętnie przeczytałam coś nowego. „Na szczęście mleko…” to opowieść o tacie, który ma dostarczyć dzieciom mleko ze sklepu, a po drodze spotyka go wiele niesamowitych rzeczy..



 Oczywiście mamy nie ma bo wyjechała na konferencję, pewnie gdyby była to mleka by nie brakło ;) Tata długo nie wracał, a po powrocie opowiadał dzieciom dlaczego to tyle trwało.
 Ciężko się przy tej książce nudzić i czyta się ją szybko. Dzieci czekające na mleko do „chrupciów” to starszy brat i młodsza siostra więc układ jak u mnie ;) i też często na śniadanie jedzą płatki ( łatwo było wyobrazić sobie mojemu synkowi ten problem). 


Tata po drodze ze sklepu do domu spotyka kosmitów chcących prawa własności do ziemi, piratów,


 dinozaura, który jest naukowcem i lata balonem („Latająco-Kulowym-Transporterem-Osobowym”) potrafiącym przenosić się w czasie. Mają okazję poznać wumpiry:

„(...)Normalnie jemy vijąze się robale z sokiem pomarańczowym. Od soku viją się jeszcze bardziej. Jak vędrovny makaron(…)”


Pojawiają się też kucyki, międzygalaktyczna policja a nawet krasnale ;)



Dla chłopca w wieku mojego syna to dużo radochy.. stwory, robale.. czego chcieć więcej ;) no może jakiegoś ząbiaka. Jeśli chcecie wiedzieć, co się działo z tatą, jakie przygody przeżył no i oczywiście czy mleko dotarło z nim do domu zapraszam do przeczytania książki. Nam się spodobała i umiliła nam wieczory (dwa, bo tyle nam zajęło przeczytanie ;))

Wydawnictwo: Galeria książki www.galeriaksiążki.pl
Ilustracje: Chris Riddell

36 komentarzy:

  1. Książka inna inż te co znamy fajna dla chłopców i w przystępny sposób może oswoić strachy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda.. przez chwilę się zastanawiałam czy mogą straszyć te stwory ale mój syn mówi, że nie są straszne ;)

      Usuń
  2. u nas jednak królują książki bardziej dziewczęce. ale ta również ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie powoli dziewczęce zaczynają się pojawiać.. tylko na miarę 2,5 latki :)

      Usuń
  3. Tatusiowie tak już mają, że przy pilnowaniu dzieci spotyka ich mnóstwo przygód i nieprzewidzianych okoliczności. W sumie bez pilnowania pociech maja tak samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha ha.. to fakt, ale te, ktore zdarzają sie w trakcie pilnowania dzieci czasem mroza krew w żyłach mam ;)

      Usuń
  4. Pięknie jest wydana. :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, już pierwsza strona mnie rozbawiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja po przeczytaniu pierwszej wlasnie zdecydowałam się na zakup ;)

      Usuń
    2. Przyciąga uwagę :)

      Usuń
  6. Odpowiedzi
    1. Nam się podobała.. teraz syn chce czytać kolejny raz ;)

      Usuń
  7. wydaje się bardzo fajna, w sam raz dla dzieci :D haha Edvard!!

    OdpowiedzUsuń
  8. jaki tytuł książki pomysłowy XD
    zapraszam do siebie --> LoViseta.blogspot.com
    like on facebook

    OdpowiedzUsuń
  9. Dość oryginalna pozycja książkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładnie wydana jest ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. O tak.. ja lubie wampiry, magiczne istoty i smoki ;)

      Usuń
  12. Mój klimat! A czytałaś Lichotka? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam ale przed chwilką sprawdziłam co to ;) I brzmi ciekawie muszę się za tą książką rozglądnąć :)

      Usuń