Znacie bajkę o Sinobrodym…
ja nie znałam. Już wspominałam, że bardzo lubię czytać synkowi bajki na
dobranoc. Ostatnio przerabiamy wielką książkę z bajkami czytając wszystkie opowieści,
jakie tam się znajdują i zachwycając się ilustracjami. Dotarliśmy do bajki pod tytułem „Sinobrody” I
chyba dobrze, że nie poznałam jej jako dziecko
bo mogłabym nie spać po nocach. W naszej księdze
główny bohater owdowiał kilkakrotnie, i właśnie przybyła na zamek jego kolejna
żona.
Mąż musiał wyjechać, a ona miała pilnować zamku tylko nie wchodzić do
jednej z komnat. Jednak nie wytrzymała (kobieta :P) i weszła… ale właśnie w tym
momencie przestałam głośno czytać. Okazało się bowiem, że w tej komnacie są
zaduszone zwłoki wszystkich byłych żon. Klucz, którym otworzyła komnatę zyskał
ślady krwi, których nie można było usunąć. Mąż wrócił i zorientował się, że
żona zna jego tajemnice, więc złapał ją za włosy
i przyłożył nóż do szyi.. Tak,
tak nadal jesteśmy w trakcie bajki.
Przeczytaliśmy już
większość bajek i do tej pory nie miałam jakiś większych zastrzeżeń. Ale
pierwszy raz czytając dziecku nie wiedziałam jak wybrnąć.. jak wytłumaczyć, jak
ewentualnie zmienić słowa, aby sens został omijając takie sceny.
Zastanawia mnie czy
są rodzice, którzy czytają dzieciom takie bajki?