Myślę, że
możemy się nauczyć być milszymi dla samych siebie. Jeżeli ludzie są w stanie
się nauczyć jak być osobą, która siebie nie lubi i ma poczucie niższości, to są
też w stanie nauczyć się akceptować siebie. Gdy akceptujemy siebie nasze życie od razu nabiera kolorów,
jesteśmy w stanie przeżyć je w pełni bez niepotrzebnego lęku i niepokoju.
Kryjąc się za maską niepewności przechodzimy przez życie często
niezauważeni, a przecież w każdym może kryć się olbrzymi potencjał, który przez
brak akceptacji nigdy nie zostanie odkryty. Przy ocenie innych powinniśmy
pamiętać, że:
„Dobrze
widzi się tylko sercem. To co najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”
( A.de Saint-Exupery)
Zapominamy o tych słowach niejednokrotnie
pochopnie oceniając innych. Akceptując zachwycamy się właśnie tym, co
indywidualne. Odkrywając to, co inne i odmienne przyjmujemy to, bo właśnie to
jest cenne w drugim człowieku. Kiedy ktoś czuje się akceptowanym może śmiało
wyrażać to, co naprawdę myśli i czuje, bez obawy, że będzie oceniany.
To jak
się czujemy sami z sobą wpływa na to jak się czujemy w związkach z innymi.
Ile więcej możemy ofiarować bliskiej osobie i o ile więcej możemy od niej dostać, jeżeli nie będziemy skrępowani naszymi ograniczeniami związanymi z niską akceptacją siebie. Musimy nad sobą pracować.. walczyć o siebie. Uważam, że to bardzo ważne bo ma ogromny wpływ na nasze życie, na to czy będziemy cieszyć się, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy, cieszyć się każdym spotkaniem z nową osobą.
Ile więcej możemy ofiarować bliskiej osobie i o ile więcej możemy od niej dostać, jeżeli nie będziemy skrępowani naszymi ograniczeniami związanymi z niską akceptacją siebie. Musimy nad sobą pracować.. walczyć o siebie. Uważam, że to bardzo ważne bo ma ogromny wpływ na nasze życie, na to czy będziemy cieszyć się, że jesteśmy tacy, jacy jesteśmy, cieszyć się każdym spotkaniem z nową osobą.
U mnie kiepsko z tą pewnością siebie, szczególnie po porodzie i siedzeniu od dobrych kilku miesiecy z dzieckiem w domu.
OdpowiedzUsuńwww.puffa.pl
Znam to.. dwa porody za sobą :) w domu siedzę od lat, u mnie też dużo sytuacji wpłynęło na moją pewność siebie.. ale trzeba o siebie walczyć.
Usuńmasz rację, u mnie jest jeszcze tak że nie wiem co będzie z pracą po macierzyńskim :(
Usuńwww.puffa.pl
Ja niestety po drugim macierzyńskim z pracą musiałam się pożegnać. Tak bywa.. w sumie to sie teraz ciesze, bo za dużo nerwów mnie to kosztowało, choć wiadomo .. wypłata mniej. Trzeba znaleźć plusy każdej sytuacji (wiem, że łatwiej w teorii niż praktyce).
UsuńGrunt to kochać siebie i akceptować siebie takim jakim się jest. Ten kto siebie akceptuje jest pewny siebie i niczego się nie boi. Nie ma w życiu czego się bać. Ten kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zgadzam się :) "Ten kto nie ryzykuje ten nie pije szampana." Słowa do powieszenia w widocznym miejscu ;)
UsuńBardzo ładnie napisane! A cytat z Małego Księcia jest bardzo trafny i prawdziwy :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńJa akceptuje sie w 80%ale i tak wydaje mi sie ze zawsze trzeba nad soba pracowac a nie osiadac na laurach i tak plynac bez celu.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa akceptuje sie w 80%ale i tak wydaje mi sie ze zawsze trzeba nad soba pracowac a nie osiadac na laurach i tak plynac bez celu.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa akceptuje sie w 80%ale i tak wydaje mi sie ze zawsze trzeba nad soba pracowac a nie osiadac na laurach i tak plynac bez celu.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPewnie, że trzeba :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńz tą akceptacją bywa różnie... Cytat z mojej ulubionej książki to strzał w 10tkę!
OdpowiedzUsuń:) Ciesze się, że trafiłam z cytatem ;)
OdpowiedzUsuń