Znacie bajkę o Sinobrodym…
ja nie znałam. Już wspominałam, że bardzo lubię czytać synkowi bajki na
dobranoc. Ostatnio przerabiamy wielką książkę z bajkami czytając wszystkie opowieści,
jakie tam się znajdują i zachwycając się ilustracjami. Dotarliśmy do bajki pod tytułem „Sinobrody” I
chyba dobrze, że nie poznałam jej jako dziecko
bo mogłabym nie spać po nocach. W naszej księdze
główny bohater owdowiał kilkakrotnie, i właśnie przybyła na zamek jego kolejna
żona.
Mąż musiał wyjechać, a ona miała pilnować zamku tylko nie wchodzić do
jednej z komnat. Jednak nie wytrzymała (kobieta :P) i weszła… ale właśnie w tym
momencie przestałam głośno czytać. Okazało się bowiem, że w tej komnacie są
zaduszone zwłoki wszystkich byłych żon. Klucz, którym otworzyła komnatę zyskał
ślady krwi, których nie można było usunąć. Mąż wrócił i zorientował się, że
żona zna jego tajemnice, więc złapał ją za włosy
i przyłożył nóż do szyi.. Tak,
tak nadal jesteśmy w trakcie bajki.
Przeczytaliśmy już
większość bajek i do tej pory nie miałam jakiś większych zastrzeżeń. Ale
pierwszy raz czytając dziecku nie wiedziałam jak wybrnąć.. jak wytłumaczyć, jak
ewentualnie zmienić słowa, aby sens został omijając takie sceny.
Zastanawia mnie czy
są rodzice, którzy czytają dzieciom takie bajki?
Oj to faktycznie nie jest bajka dla dzieci,nawet dla dorosłych nie bardzo.Mpje dzieci bały się zawsze Dzwonnika z Notterdam.
OdpowiedzUsuńA tego jeszcze nie czytałam dzieciom, faktycznie to też specyficzna bajka.. ale na szczęście nie jest taka brutalna :)
UsuńHej. Mam pytanko. Kojarze ze malam ta ksiazke w dzieciństwie i ze bylo tam mnóstwo pieknych bajek ale nie wiem jak ja odnaleźć. .. napisz prosze wydawnictwo i tytul ksiazki. Bede wdIeczna :-D
UsuńTa książka juz trochę u nas jest "Najpiękniejsze Baśnie Świata i Polski" wyd Reader's Digest. 2003 :)
UsuńCoś mi w głowie świta i pewnie obiło mi się o uszy, ale nie pamiętam :(
OdpowiedzUsuńMoże lepiej :) .. to raczej nie jest historia, którą się miło wspomina ;)
UsuńMasakra! Zobaczyłam rysunek i ręce mi opadły. :-(
OdpowiedzUsuńWiem.. tym bardziej, że przecież to książka skierowana dla dzieci.
UsuńSłowo bajka kojarzy mnie się z czymś... wesołym. Ta książka na pewno nie trafi do mojej biblioteczki ;)
OdpowiedzUsuńCała książka jest naprawdę fajna.. :) tylko ta bajka jakoś tam nie pasuje ;)
UsuńMnie jak miałam zaledwie 3 lata nauczono czytać, dlatego też często kupowano mi książki. W wieku 5 lat natrafiłam na książkę ,,Sinobrody" do której była dołączona płyta z bajką. Na szczęście książka mialą pozmieniany tekst i nie brzmiała zbyt brutalnie. Ale po obejrzeniu bajki z moim bratem ciotecznym nie mogliśmy spać po nocach. Mój brat musiał mieć łóżko do 10 roku życia w pokoju rodziców, a je do 9 spałam z mamą. Później (jak obejrzałam ,,Akademie Pana Kleksa") czasem mi się jeszcze zdarzało z nią spać.
OdpowiedzUsuńNaprawdę to była dla mnie trauma.
UsuńJa na szczęście poznałam Sinobrodego jako dorosła osoba :) Ale dziecku nie funduje takich opowieści.
UsuńPamietam ta bajke, ale bedac dzieckiem nie balam sie jej. Pamietam jednak te obrazki do dzisiaj. Nie wybralabym jej dla swojego dziecka.
UsuńJa jako dziecko sama natrafiłam na tą bajkę i pamiętam że później zawsze starałam się omijać te strony. Nie wiem czy w tym wydaniu które ma autorka tematu jest wiecej obrazków niż te które zamieściła ale z mojej książki najbardziej zapamiętałam obrazek gdy ta ostatnia żona wchodzi do tej komnaty- obrazek przedstawiał ją w drzwiach upuszczającą klucz a za drzwiami zwisające z sufitu zwłoki... A konkretnie wyłaniające się z ciemności doły sukien i stopy. Reszta bajek zawsze mi się podobała, nie wiem kto wpadł na to żeby dodać do nich Sinobrodego...
OdpowiedzUsuńHaha, tata czytał mi tę bajkę na dobranoc jakieś 20 lat temu i nie miałam ani złych snów, ani się nie bałam. A to dlatego, że jako dociekliwe dziecko chciałam się dowiedzieć, dlaczego są tacy ludzie i co ich skłania do takich czynów. Tata wszystko cierpliwie tłumaczył, chociaż ostrożnie dobierał słowa;) I może dzięki temu doskonale wiedziałam, co jest złe a co dobre. I mimo wszystko Sinobrody kończy się szczęśliwie, tzn. ginie zaciukany przez braci bohaterki :)
OdpowiedzUsuńZgodzę się, że ilustracja z wiszącymi trupami żon Sinobrodego była straszna. Nie zmienia to faktu, że często widzę o wiele gorsze bajki w telewizji, którymi zachwycają się dzieciaki, a ich rodzice nie robią z tego żadnego problemu.
Dostałam tę książkę od babci na 8 urodziny :) Oczywiście jako ciekawskie dziecko przejrzałam obrazki i ten z komnaty od razu przykuł moją uwagę. Przeczytałam bajkę, a potem nie mogłam spać po nocach ;) Do tej pory niemiło wspominam tę bajkę, a została lekturą dla klasy 4 SP :)
OdpowiedzUsuńJako dziecko miałem książkę z powyższymi ilustracjami. Najbardziej bałem się zerkać na stronę, na której jest ukazana dziewczyna wybiegająca z komnaty, w której znajdują się ciała martwych żon. Trauma na długo. Dopiero ostatnio przypomniałem sobie o tej książce i przyznam, że z ciekawości zajrzałem na tę stronę. Nadal wzbudza we mnie jakiś niepokój. Brrr...
OdpowiedzUsuńA ja jestem dziwna. Gdy byłam mała, była to moja ulubiona książka. Może nie jest ona do końca przeznaczona dla dzieci, ale one muszą też wiedzieć, że życie nie jest jedną wielką bajką. Ma ona też wspaniały morał, a to też jest ważne. Chociaż niektórzy zapominają o tym. A czy dziecko będzie miało koszmary czy inne rzeczy, zależy od tego jakie jest
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym poprosić o wydawnictwo tego egzemplarza, ponieważ jako dziecko uwielbiałam tę książkę, dokładnie z tymi ilustracjami jednak gdzieś się zawieruszyła i teraz z sentymentu poszukuje dokładnie takiej samej. Z góry dziękuje ;)
OdpowiedzUsuń"Najpiękniejsze Baśnie Świata i Polski" wyd Reader's Digest. 2003 :)
UsuńTa bajka to koszmar jakiś, w dodatku bez morału. Ta sama półka co np. Kolekcjoner kości. Ktoś kto zatwierdził to jako lekturę dla 9-latkow powinien na kopach wylecieć z pracy i dostać skierowanie na badania...
OdpowiedzUsuńTaki sam wrzynajacy sie w umysł horror fantazy co Czerwony Kapturek .
Jak byłam mała miałam (nadal mam) tą ksiązkę. Mama mi czytała co wieczór bajki z niej, i raz przeczytała Sinobrodego. W czasie czytania nic nie powiedziałam że się boję, ale jak wyszła to zaczęłam płakać
OdpowiedzUsuńDostałam dokładnie to wydanie baśni, którego Pani użyła w tym wpisie od mamy, kiedy miałam 8 lat. Pamiętam do dziś, jakie na mnie wywarła wrażenie ta baśń... Wspomnienie na całe życie 😂 Jak mama wróciła z pracy, to jej z przejęciem opowiadałam o tym Sinobrodym, jaki zły, jaki okrutny, itd. Mina Mamy.... Bezcenne 😂 Teraz właśnie szukam tego wydania, bo tamten egzemplarz przepadł lata temu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukałam informacji na ten temat czy ja tez mam takie odczucia że to bardziej opowieść dla dorosłych niż bajka, poznałam ją bo moja corka (4 klasa) miała ją jako lekturę przeczytała i powiedziała, że mi nie opowie bo to za straszne i faktycznie.
OdpowiedzUsuńSzukam tej książki Sinobrodego z tymi ilustracjami. Pamiętaj Pani wydanie?
OdpowiedzUsuńO matko!! Ta bajka chodzi za mną całe życie ostatnio nawet na fb pytałam o nią ale cisza. I dokładnie miałam tą wersje plus na płycie. Dałabym wszystko aby to znowu mieć
UsuńPrzez tą bajkę mam traumę, do dziś pamiętam ilustracje pokazujące zwłoki poprzednich żon.
OdpowiedzUsuń