Tym razem wybór padł na Syoss Oleo Intense zachęcona
promocją w SUPER-PHARM oraz napisem
„no ammonia” na opakowaniu zakupiłam tą właśnie farbę. Kolor 3-10 czyli głęboki
brąz.
Według producenta:
„Poznaj SYOSS Oleo Intense, naszą pierwszą trwałą i
intensywną koloryzację nasyconą 100% czystymi olejkami, bez amoniaku,
współtworzoną i testowaną przez fryzjerów i stylistów.
SYOSS Oleo Intense zapewnia wyjątkową intensywność i
doskonałą trwałość koloru, profesjonalne pokrycie siwych włosów oraz do 90%
więcej blasku*.
Formuła ze 100% czystymi olejkami pielęgnuje włosy i
sprawia, że są do 40% bardziej miękkie.* Zapewnia optymalny komfort skóry
głowy, zdrowo i mocno wyglądające włosy do 6 tygodni oraz profesjonalne
pokrycie siwych włosów.
*w porównaniu do włosów niefarbowanych **w porównaniu
do linii podstawowej SYOSS”
http://www.syoss.pl/syoss/pl/pl/home/koloryzacja-wlosow/oleo_intense.html
Łatwa do
samodzielnego nakładania, wszystko mieszamy w jednym pojemniku wstrząsając nim
energicznie.
Pierwsze wrażenie przy nakładaniu to zapach, naprawdę ładnie,
przyjemnie pachnie. Nakłada się fajnie, niestety na moje włosy jedno opakowanie
to za mało. Wystarczyło na samą głowę, ale nie rozprowadziłam na całej długości
włosów. Jeśli farbuje tylko odrosty to taka ilość jest ok, ale jakbym miała farbować
całość to
bym potrzebowała 2 opakowań.
Po 30 min spłukujemy, nakładamy odżywkę
i znowu po upływie 2 min spłukujemy. Włosy delikatne, pachnące
i błyszczące.
Jestem zadowolona z efektu, jak zwykle na moich włosach
widać prawie czarny kolor. Brąz przebija się ładnie przy dobrym świetle (na
zdjęciach tego za bardzo nie widać ;) ) Farba dobrze pokryła włosy. Podoba mi się ten zapach, który cały czas
czuje na włosach. Pewnie jeszcze sięgne po nią przy okazji farbowania.
Jakie Ty masz piękne włosy ,tylko pozazdrościć.
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Odziedziczyłam po mojej babci ;) Do tej pory ma piękne, gęste włosy a ma już 83 lata.
UsuńNie wiem, czego tu zazdrościć... włosy świecące jak psu jajca
Usuńo widzisz, ja jestem na etapie wyboru farby, moje odrosty już nie dają i żyć. max do 22 grudnia muszę coś wybrać.
OdpowiedzUsuńJa tak maksymalnie co 2 miesiące muszę nakładać farbę bo widać odrosty.
Usuńja w wakacje się zrobiłam na blondynkę, mamy grudzień i mam odrosty, naturalna brunetka ;) młodsza chce, żebym była dalej bondynką, starsza wolała mnie jako brunetka. Zaś mąż dziś powiedział "w kolorze dywanu" a on fioletowy ;)
Usuńha ha.. wszystkim nie dogodzisz :) A u mnie fiolet na włosach się pojawił ale chyba z 12 lat temu :) a potem już tylko brązy z różnym efektem :)
UsuńBardzo lubię szampony do włosów z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńA szamponów syoss nie używałam, ciekawa jestem jak by sobie poradziły z moimi włosami.
Usuńojojoj czarnego nie mialam na wlosach dobre parę lat
OdpowiedzUsuńsłyszałam że sayos ma dobre farby,muszę w końcu wyprópbować
Spróbuj :) Nie wiem jak inne farby od nich ale z tej jestem zadowolona :)
UsuńMoja koleżanka farbuje tej marki farbą (słodki brąz) i jest zadowolona z efektów. =)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo dobrego o Syoss. :-)
OdpowiedzUsuńpiękny kolor ;)
OdpowiedzUsuńJa schodzę pomału na naturalny kolor ;) a co z tego wyjdzie się okaże ;)
Ja tak też robiłam, ale bardzo lubie moje włosy po farbowaniu i nie wytrzymałam ;).
UsuńLubię syossy chociaż wolę aplikację pędzlem niż z tubki :)
OdpowiedzUsuńNakładam farbę sama i jakoś łatwiej jest mi to robić jak jest w tubce :) Przy nakładaniu pędzlem mam potem więcej sprzątania ;)
UsuńDopóki malowałam włosy- farby Syoss były najlepsze na jakie trafiłam
OdpowiedzUsuńAle pięknie się Twoje włosy błyszczą! Jak tafla :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuje
Usuń