Już pisałam klik
, że lego towarzyszy nam od 3 urodzin syna. Oczywiście na początku
nie było tak, że spod jego rączek wychodziły zaawansowane budowle.. ale małymi
kroczkami i do nich doszliśmy ;). Jak córa przestała już myśleć, że lego
mogłoby być dobrą przekąską to została włączona do wspólnej zabawy.
Co robić z takim maluchem (2,5) ja miałam parę pomysłów.
Co robić z takim maluchem (2,5) ja miałam parę pomysłów.
1.
Nauka kolorów. Łatwa i oczywista sprawa. Różnego
koloru klocki układam na planszy i nazywamy. Córa mówi „podaj czerwony klocek”
zamiast podaj klocek, więc chyba działa. ;)
2.
Szukanie elementów takiej samej wielkości.
Wybieram klocki tak, żeby z każdego rodzaju było kilka
i segregujemy. W ten sposób używamy pojęć małe, większe i największe.
i segregujemy. W ten sposób używamy pojęć małe, większe i największe.
3.
Próby budowania. Oczywiście samo doczepianie i
odczepianie klocków już jest zabawą i ćwiczeniem.
5.
Naśladowanie.. czyli mama przypina prosty wzór, a
dziecko stara się powtórzyć..
Proste składające się z kilku klocków wzory, przy czym małej daje przygotowane klocki jej zadaniem jest tylko próba połączenia ich podobnie. Syn za to podnosi poprzeczkę i sprawdza mnie wymyślając coraz trudniejsze kombinacje.
Proste składające się z kilku klocków wzory, przy czym małej daje przygotowane klocki jej zadaniem jest tylko próba połączenia ich podobnie. Syn za to podnosi poprzeczkę i sprawdza mnie wymyślając coraz trudniejsze kombinacje.
Tak oto córa powoli wdraża się w świat lego. Cieszy się z
tego starszy brat bo ma nadzieje, że kiedyś będzie z niej dobry kompan do
zabawy ;).
Taka nauka przez zabawę jest najlepsza!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :)
UsuńJak widać - Lego jest uniwersalne! ;-) Co prawda, nigdy nie miałam tych klocków i przeżyłam, ale może sprezentuję je synkowi, a jak nie to i zwykłe klocki dadzą radę. :)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji serdecznie zapraszam do konkursu na moim blogu, w którym do wygrania jest aspirator dla dziecka! Więcej informacji TUTAJ. :)
Ja też się wychowałam bez lego.. chociaż zdarzało mi się układać u kogoś. Teraz za to bardzo lubię się nimi bawić z dziećmi :)
Usuńale fajny pomysł, muszę zgapić te zabawy od Ciebie
OdpowiedzUsuńA skąd masz tę :podkładkę" ?
To z lego płytka konstrukcyjna :)
Usuńu nas dwuipółlatka układa duplo...nie ma mowy, by odbierać jej tę zabawę. musi być po dorosłemu ;) żadne tam zabawy dla maluchów ;)
OdpowiedzUsuńha ha u nas duplo nie było. Najpierw Mega bloks a potem już zwykłe lego.
UsuńJak byłam mała to miałam podobne klocki, tylko maleńkie. Na jeden obrazek wychodziło prawie tysiąc klocków. Bardzo je lubiłam.
OdpowiedzUsuńMoje dzieci lubią takie zabawy, a ja się rozglądam właśnie za jakąś fajną mozaiką dla dzieci.
Usuńgdy byłam mała - uwielbiałąm bawić się kolckami Lego :P świetne pomysły :)
OdpowiedzUsuńDzięki, ja Lego nie miałam ale moje dzieciaki już mają spory zestaw :)
UsuńPewnie Twoje dzieci spędzą przy Lego bardzo dużo miłych, wspólnych chwil :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieje :)
Usuńu nas z lego też jest szał:) rozsypię i ma dywanie i mam spokój na pół dnia. i klnę na te klocki tylko wtedy, jak na jakieś nadepnę ;)
OdpowiedzUsuńO tak.. znam ten ból ;)
UsuńMarzyło mi się kiedyś mieć ogromną kolekcję lego :) niestety tego mi los poskąpił :)
OdpowiedzUsuńJa też nie miałam.. może dlatego teraz tak się z nich cieszę ;)
UsuńSuper pomysł!
OdpowiedzUsuń:) dziękuje.
UsuńPamiętam jak moi synowie uwielbiali klocki, jestem bardzo ciekawa czy córka również będzie ich fanką.
OdpowiedzUsuńKlocki to wspaniała zabawka ale również nauka kreatywności i opanowania szkoda, że w obecnych czasach rodzice często rezygnują z ich zakupu, na rzecz zabawek elektronicznych, pozdrawiam ciepło.
a wiesz, że u nas nie ma klocków lego? w sensie dziewczyny nigdy nie prosiły, więc nie mają. Ale drewnianymi uwielbiają się bawić :)
OdpowiedzUsuńU mnie przy każdej okazji syn prosił o jakiś zestaw.. a mała została na nie skazana ;) bo odkąd jest na świecie klocki już były wszędzie :)
UsuńUwielbiam klocki lego ! Jak moja chrześnica się bawi to zasiadam z nią :)
OdpowiedzUsuń