sobota, 8 sierpnia 2015

Bajki.






     Właśnie skończyłam czytać mojemu synkowi kolejną bajkę na dobranoc.. Uwielbiam to robić, choć czasem jestem po prostu zmęczona i nie mam na nic siły. Wystarczy, że zacznę czytać i sama uruchamiam wyobraźnie aby razem z Nim przenieść się w inny świat.
Od jakiegoś czasu czytam mu bajki z mojego dzieciństwa.. Baśnie braci Grimm, Christiana Andersena, Bajki Charles’a Perraulta… 
Zawsze miałam ochotę, ale i mnóstwo wątpliwości, aby niejedną z nich dziecku przedstawić a i On musiał chyba do tego dojrzeć…
No i jest 5,5 roku życia mojego starszego dziecka i u nas teraz w pełni świadomie przeżywamy każde opowiadanie. Oczywiście przez lata życia mojego syna przerobiliśmy dużo więcej książek.. od obrazkowych, po które teraz sięga moja córka.. przez wierszyki, krótkie opowiadania o zwierzętach. Ciężko wypisać wszystkie. Przez długi czas perypetie smerfów, potem przygody „Koszmarnego Karolka” (Francesca Simon) i teraz nadszedł czas na baśnie, bajki, opowiadania, które On z ciekawością słucha i z cudowną naiwnością dziecka zadaje pytania o istnienie światów, czarów..
      I jak pomyśle, że kiedyś przyjdzie taki moment, że już żadne z moich dzieci nie będzie chciało słuchać opowiadań to trochę smutno na sercu.. chyba magia trochę zaniknie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz