Chyba każdy ma takie dni, kiedy
wszystko leci z rąk i jakoś nic się nie udaje.
I w jeden z takich właśnie dni podchodzi do mnie mój syn (5,5l) i mówi:
I w jeden z takich właśnie dni podchodzi do mnie mój syn (5,5l) i mówi:
Syn: mamusiu musisz myśleć, że się uda. Musisz sobie
powiedzieć, że to na pewno się uda i wtedy się uda.
Ja: jeśli sobie powiem, ze to będzie fajny dzień to
naprawdę będzie taki?
Syn: będzie, tylko musisz sobie to powiedzieć.
Wstaje rano i mówię sobie: TO BĘDZIE FAJNY DZIEŃ!!!
Myślę, że powinniśmy częściej myśleć jak dzieci.. giniemy w
tym dorosłym życiu. Pełno obowiązków.. to trzeba, tego nie wypada.. tysiąc
myśli w głowie. Coraz mniej nas dziwi.. coraz mniej zaskakuje. A jakby tak na
chwile chociaż zatrzymać się i zachwycić czymś zwyczajnym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz